Biegam, często biegam i dzięki temu poznaje dużo ludzi. Miałam to szczęście, że udało mi się poznać wspaniałe, pozytywnie zakręcone osoby. Między innymi
Anię,
Izę i
Madzie.
Kobiety do tańca i do różańca.
Mogę z dziewczynami trenować, otrzymać wsparcie gdy dopada mnie chandra, pośmiać się, potańczyć.... czy iść na sanki!
Uwielbiam Was :)
Na początku roku napisałam listę 100 rzeczy, które chcę zrobić w 2016 roku. Wymieniłam tam jazdę na sankach. Cieszę się, że ten punkt spełniłam razem z dziewczynami i ich dziećmi.
Zapraszam na fotorelację z dzisiejszego wypadu "na górki".
|
Aniołki Charliego.
|
|
Uwaga jedzie Madzia! |
|
Iza w natarciu! |
|
Szalona Ania pobiła rekord prędkości. |
|
Aaaaa jak szybko! |
|
Pod górkę najgorzej... |
|
Oczywiście tiulowa spódniczka musiała być. |
|
Nasz fotograf też zjechał. |
|
Na koniec tradycyjnie plank. |
Nie zastanawiam się ile mam lat.
Cieszę się życiem. Mam je tylko jedno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz