Każdy biegacz ma swój ulubiony trening, ścieżkę czy imprezę biegową, które bez zastanowienia wpisuje do swojego kalendarza. Dla mnie taką obowiązkową pozycją jest Parkrun Warszawa - Praga w Parku Skaryszewskim.
Wielokrotnie wspominałam, że zaraz po bieganiu, moja pasja numer dwa to podróże. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że obie pasje mogę bez problemu łączyć. Od czegoś trzeba zacząć i aby połączyć bieganie z podróżowaniem, zwiedziłam wszystkie warszawskie lokalizacje Parkrun (Bródno, Ursynów i Żoliborz).
W tym roku planując urlop razem z Marcinem przy wyborze miejsca, szukaliśmy miasta gdzie najważniejszym punktem do spełnienia był fakt czy danym mieście odbywa się Parkrun. Padło na Białystok.
To właśnie w Białymstoku spędziliśmy nasz tygodniowy urlop, a świeczką na torcie na zakończenie było nasze uczestnictwo w Parkrun.
Start oraz meta Parkrun - Białystok usytuowane są w Parku Zwierzynieckim, w okolicach pomnika 42-go Pułku Piechoty.
|
Pomnik 42-go Pułku Piechoty, fot.ciekawepodlasie.pl |
Po wystartowaniu rozpoczęliśmy bieg jedną pętlą po Parku Zwierzynieckim, po ponownym minięciu linii startu skierowaliśmy się na kładkę w stronę Rezerwatu Zwierzynieckiego, następnie pod kładką na teren Rezerwatu. Patrząc na mapę trasa dla mnie wydawała się trudna, jednak wolontariusze oraz oznakowanie na trasie sprawiły, że nie zgubiłam się.
|
Po starcie buzi i każdy biegnie swoim tempem. fot. Parkrun Białystok |
Marcinowi najbardziej podobała się kładka, którą dwukrotnie przebiegaliśmy nad (ruchliwą) ulicą aby przedostać się z parku do rezerwatu i z powrotem. To zdecydowanie jest coś nowego co mogło przytrafić się na ścieżce biegowej i najbardziej utkwiło nam to w pamięci.
|
Fot. http://www.ciekawepodlasie.pl/ |
Jednak najwspanialszym elementem całej trasy była ścieżka w Rezerwacie. Cudowna, cicha, urokliwa, pachnąca lasem śnieżka! Brakuje mi leśnego Parkrun w Warszawie.
Przed startem, w trakcie i po biegu cały czas rozmawiałam z innymi uczestnikami. Przepraszam za moje nawijanie jak szalona, byłam bardzo podekscytowana wszystkim dookoła ;) Szkoda, że mieszkam tak daleko od Białegostoku ponieważ chętnie wróciłabym na tamtejszy Parkrun.
|
Po biegu z Marcinem, fot. Parkrun Białystok |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz