wtorek, 1 listopada 2016

Parkrun Białystok

Każdy biegacz ma swój ulubiony trening, ścieżkę czy imprezę biegową, które bez zastanowienia wpisuje do swojego kalendarza. Dla mnie taką obowiązkową pozycją jest Parkrun Warszawa - Praga w Parku Skaryszewskim.
Wielokrotnie wspominałam, że zaraz po bieganiu, moja pasja numer dwa to podróże. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że obie pasje mogę bez problemu łączyć. Od czegoś trzeba zacząć i aby połączyć bieganie z podróżowaniem, zwiedziłam wszystkie warszawskie lokalizacje Parkrun (Bródno, Ursynów i Żoliborz).


W tym roku planując urlop razem z Marcinem przy wyborze miejsca, szukaliśmy miasta gdzie najważniejszym punktem do spełnienia był fakt czy danym mieście odbywa się Parkrun. Padło na Białystok.

To właśnie w Białymstoku spędziliśmy nasz tygodniowy urlop, a świeczką na torcie na zakończenie było nasze uczestnictwo w Parkrun.

Start oraz meta Parkrun - Białystok usytuowane są w Parku Zwierzynieckim, w okolicach pomnika 42-go Pułku Piechoty.

Pomnik 42-go Pułku Piechoty, fot.ciekawepodlasie.pl 
Po wystartowaniu rozpoczęliśmy bieg jedną pętlą po Parku Zwierzynieckim, po ponownym minięciu linii startu skierowaliśmy się na kładkę w stronę Rezerwatu Zwierzynieckiego, następnie pod kładką na teren Rezerwatu. Patrząc na mapę trasa dla mnie wydawała się trudna, jednak wolontariusze oraz oznakowanie na trasie sprawiły, że nie zgubiłam się.

Po starcie buzi i każdy biegnie swoim tempem. fot. Parkrun Białystok
Marcinowi najbardziej podobała się kładka, którą dwukrotnie przebiegaliśmy nad (ruchliwą) ulicą aby przedostać się z parku do rezerwatu i z powrotem. To zdecydowanie jest coś nowego co mogło przytrafić się na ścieżce biegowej i najbardziej utkwiło nam to w pamięci.

Fot. http://www.ciekawepodlasie.pl/
Jednak najwspanialszym elementem całej trasy była ścieżka w Rezerwacie. Cudowna, cicha, urokliwa, pachnąca lasem śnieżka! Brakuje mi leśnego Parkrun w Warszawie.
Przed startem, w trakcie i po biegu cały czas rozmawiałam z innymi uczestnikami. Przepraszam za moje nawijanie jak szalona, byłam bardzo podekscytowana wszystkim dookoła ;) Szkoda, że mieszkam tak daleko od Białegostoku ponieważ chętnie wróciłabym na tamtejszy Parkrun.

Po biegu z Marcinem, fot. Parkrun Białystok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz