poniedziałek, 22 czerwca 2015

Skywayrun Mińsk Mazowiecki 13.06.2015

W zeszłą sobotę wzięłam udział w Skywayrun - biegu zorganizowanym na lotnisku wojskowym.


Trochę obawiałam się dojazdu, jednak Fitpozytywna z mężem zabrali mnie ze sobą, dzięki czemu dojazd miałam z głowy :) Dziękuję Wam za to!
Na miejscu byliśmy tuż przed zachodem słońca ... widok zapierając dech w piersiach!


 ..........i grzecznie stanęliśmy w kolejce po odbiór pakietów.


Odbiór odbył się sprawnie, pozostało oczekiwać biegu.


Szczerze?  Niestety byłam negatywnie nastawiona do biegu.
Po pierwsze dzień wcześniej całą noc przetańczyłam, po drugie spałam może 3h, po trzecie rano biegłam parkrun... Zmęczenie mnie ogarniało. Tak sobie myślałam "co ja tu robię"?
Całe szczęście dzięki Fitpozytywnej i Madzi szybko złapałam doby humor.


Wystartowaliśmy!


Zaczęło się! Pofrunęłam dosłownie i przenośni, ponieważ biegnąc po pasie starownym czułam się jak samolot, który za chwilę wbije się w powietrze! W biegu chwilami rozkładałam ręce. Tego nie da się opisać słowami, to trzeba przeżyć. Zero kryzysu, trasa idealnie płaska, bez podbiegów. Jeszcze nigdy w życiu nie biegło mi się z taką lekkością.
Ukończyłam bieg z czasem 27:35! Nowa życiówka :) Podejrzewam, że praktycznie każdy ukończył Skywayrun życiówką! Ta trasa jest stworzona na życiówki.


Agata Fitpozytywna oraz Madzia także wybiegły życiówki! Gratuluję Wam dziewczyny!


Po powrocie do domu rzecz niesamowita.... Mój medal pilnuje czarna kotka przyjaciółki ;)


4 komentarze:

  1. hehe gratulacje! :D a do biegu trzeba zawsze stawiać się z pozytywnym nastawieniem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. na lotnisku o zachodzie.. ah musi być wspaniale : )))

    OdpowiedzUsuń