W dniach 6 i 7 września 1831 roku na przedpolach Warszawy rozegrała się
walka z nacierającymi wojskami rosyjskimi. W wyniku szturmu obrońcy
stolicy musieli się poddać, a wojska carskie wkroczyły do miasta. Jedną z
najsłynniejszych bitew tej kampanii jest obrona Reduty 54. Atakujące
wojska miały dużą przewagę. Szybko zdobyły szaniec. Doszło do walki na
bagnety.
W pewnym momencie eksplodował magazyn amunicji. W swoim wierszu Adam
Mickiewicz ten czyn przypisał dowódcy artylerii reduty Konstantemu
Julianowi Ordonowi. W wyniku wybuchu zginęły setki żołnierzy po obu
stronach. Dziś w miejscu fortyfikacji przy ul Na Bateryjce znajduje się
symboliczny głaz. W jego pobliżu znajdował się start.
Reduta Ordona - Adam Mickiewicz
"Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.(...)"